niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 17 - "Kto z was widział moją córkę?"


Otworzyłam oczy i przeciągnęłam się leniwie. Nie ma to jak bezstresowy poranek w swoim łóżku…. Chwila! Przecież ja nie jestem u siebie w domy, tylko… właściwie to ja nie wiem gdzie i to jest właśnie przerażające. Lepiej o tym nie myśleć chwilowo. Wyślizgnęłam się z pościeli i podeszłam do szafy stojącej w rogu pokoju. Nie znalazłam tam nic ciekawego poza gromadką cuchnących futer, fuj! No ale dobra, w takich okolicznościach nawet to lepsze od mojej sweet sukienki wprost idealnej na minusowe temperatury. Otworzyłam okno i wyrzuciłam te bomby naturalne na zewnątrz by się przewietrzyły i z powrotem wpakowałam się do łóżka. Oliver sobie spał  w najlepsze, temu to dobrze.
Wpatrywałam się tempo w sufit rozmyślając nad minionymi dniami, gdy usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi. Wstrzymałam oddech i zacisnęłam dłonie na kołdrze. Skrzypienie podłogi zaalarmowało mnie, że nieznajomy osobnik zbliża się do nas. Wdech i wydech, ja wcale nie wariuję, ale… zarwałam się z materaca i o mało nie zderzyłam się z lufą jakiegoś dziewiętnastowiecznego karabinu, trzymanego przez jakiegoś zarośniętego faceta w puchatej czapie. Zaczęłam piszczeć, zgarnęłam lampkę ze stolika, przywaliłam mu w łeb  i zwaliłam Olivera z łóżka sama nurkując za nim.
-Co ty robisz, dzieciaku. – jęknął łapiąc się za głowę, którą przywalił w szafkę. Odpowiedziałam tylko „bierz futra” i wylazłam szybko przez okno ciągnąc go za sobą i łapiąc po drodze torebkę i buty. Zamachowiec podniósł się z ziemi i zaczął drzeć się do nas po rusku, jednak my już byliśmy już przy drodze.
-Ja pierdole co to za kraj! – jęknęłam siadając na ziemi.
-Ciekawe kto wpadł na pomysł, żeby tu jechać. – marudził Oliver. Spojrzałam na niego wymownie.
-No chyba nie ja! – prychnęłam biorąc jedno z futer i przyglądając się mu uważnie, nadal cuchnęło, ale lepsze to niż zamarznięcie. Narzuciłam je na siebie i szczelnie zapięłam. Było trochę za duże i ciągnęło się po ziemi, ale przynajmniej trochę grzało skórę.
-Dobra, ja nic nie mówię. – odparł i poszedł w moje ślady naciągając na siebie to cholerstwo.
-Nie no jakby Królewscy nas teraz zobaczyli. – zaczęłam ze śmiechem i wyobraziłam sobie minę Ramosa.
-Gdybyśmy mieli jakiś sprawny telefon to bym zrobił pamiątkową fotkę, ale wiesz, w tych okolicznościach. – odparł puszczając mi oczko.
-Tak, ciekawe czy my w ogóle dożyjemy wieczora. Czy ja mam zwidy czy tam jedzie jakiś samochód? – spytałam wskazując na drogę. Popatrzeliśmy na siebie porozumiewawczą i rzuciliśmy w kierunku jezdni, znaczy kto się rzucił ten się rzucił bo ja w tych szpilach to poruszałam się z prędkością pół kilometra na godzinę i już nie czułam stóp!
Oliver ustał na środku i zaczął machać rękami toteż kierowca był zmuszony się zatrzymać. Wychylił się przez okno i zaczął gadać coś po rusku. Doczołgałam się do nich i zaczęłam pokazywać na migi.
-My- nie być – stąd – wymachiwałam rękami. –English!
-Aaa English, Aleksiej… - powiedział i zniknął we wnętrzu samochodu.
-Tak, tak Gin, my nie być. – śmiał się brunet za co dostał po głowie.
-Może ty lepiej wyjaśnisz, co? – prychnęłam.
-Nie wiesz, nie będę ci przerywać, dobrze ci idzie. – wyszczerzył się do mnie. Pokazałam mu język  i spojrzałam na chłopaka, który wysiadł z auta, pewnie ten Aleks… Aleksi.. Alek… dobra nie ważne.
-Jesteście z Anglii? – spytał po angielsku.
-Nie, z Hiszpanii, ale mówimy w tym język. – odparłam z uśmiechem, zadowolona ze w końcu mogę się z kimś dogadać. – Możecie nas podwieźć do najbliższego miasta? Możemy zapłacić.
-Jedziemy właśnie do Petersburga. – poinformował nas – czekajcie… - dodał i powiedział coś po rosyjsku do ojca.
 -możecie wsiadać – oznajmił po chwili.  Wpakowaliśmy się za nim do samochodu. Oprócz chłopca i mężczyzny była tam jeszcze pulchna kobieta. 
Podróż mijała nam przyjemnie w milczeniu do puki nie włączyli jakiś ruskich hitów i nie zaczęli ich śpiewać.
-Kalinka, kalinka, kalinka moja! W sadu jagoda malinka, malinka moja! Ach, pod sosnoju, pod zielonoju, Spat położytie wy mienia!
Siedziałam wciśnięta w siedzenie z grobową miną.
-Zabierzcie mnie do psychiatryka. – jęknęłam cicho.
-Kalinka, Kalinka, Kalinka maja! – zaczął Oliver. Spiorunowałam go wzrokiem.
-Nie zachowuj się jak Ronaldo, proszę cię. – wysyczałam przez zęby.
-Chciałem cię tylko trochę powkurzać. – zaśmiał się mierzwiąc mi włosy.
-Wy wszyscy to tak kochacie. –odparłam wywracając oczami. – Daleko jeszcze? –spytałam po angielsku.
-Jakieś dwie godziny drogi.
-Pierdole.

-Kto z was widział moją córkę? – spytał Jose Mourinho chodząc tam i z powrotem wzdłuż linii autowej. Wszyscy piłkarze Realu Madrid podnieśli ręce.
-Inaczej, kto z was ostatnio widział Gin. – wywrócił oczami. Około połowa teamu się zgłosiła.
-Dobra, ostatnie pytanie. Kto wczoraj widział moją córkę? – z szeregu wystąpił Ramos, Ronaldo, Casillas i Pepe.
-Ty, ty, ty i ty do mnie! – warknął trener, odwrócił się na pięcie i skierował do tunelu. Piłkarze ruszyli za nim z niewyraźnymi minami.
-Jakby co przyjdę na wasz pogrzeb. – rzucił Kaka.
Królewscy weszli za Mou do jego gabinetu i ustawili się w rządku przed biurkiem.
-Jak wiecie Gin zniknęła, po prostu wyparowała, nikt nie wie gdzie jest…- zaczął Portugalczyk siadając w fotelu.
-Ostatnio jak zniknęła na pół roku to się pan jakoś nie przejmował zbytnio – prychnął mr. Aveiro .
-Cisza! A co do tamtego to doskonale wiedziałem gdzie jest.
-A jak się pytaliśmy to nie, ja nic nie wiem… - oburzył się napastnik.
-Nie zaczynaj Ronaldo! – uciął trener. – Wracając do tematu, co macie na swoje usprawiedliwienie.
-Ale o co chodzi? – zaczął Ramos za co dostał po głowie od Casillasa.
-Idioci! Iker ty na pewno się z nią widziałeś.
-Zgadza się, ale to trochę bardziej skomplikowana sprawa.
-Wcale sobie nie pomagasz. – szepnął Kepler.
-No wiec proszę o szczegóły. – rzucił Jose głosem nie znoszącym odmowy.
-Znaczy się ja nie pamiętam do końca…
-Jak to Nie pamiętasz?! – wszedł mu w słowo trener.
-Daj mi dokończyć – wypalił podirytowany kapitan Królewskich. – No więc ostatnio kiedy ją widziałem, to jak  Cris… wrzucił ją do basenu…
-RONALDO! Czemu wrzuciłeś moją córkę do basenu?!
-A czy to ma jakieś znaczenie? – odpowiedział bezbarwnym tonem wlepiając oczy w ścianę. – Pewnie ten cały Oliver ją porwał i będzie żądać okupu.
-Jaki Oliver?
-Sąsiad. – powiedzieli w jednym momencie Iker i Cristiano.
-Nie no wy to macie pomysły. Znając Gin zrobiła sobie nieplanowana wycieczkę do ciepłych krajów. – wtrącił się Sergio.
-Przecież Hiszpania to też ciepły kraj matole. -  prychnął Ronaldo.
-No w sumie. Koniec tematu.
-Iker, wysłałem cię tam żebyś jej pilnował, a nie ciągnął na imprezy! – zaczął mr. Aveiro piorunując wzrokiem kolegę z drużyny.
-Wcale jej tam nie ciągnąłem, sama chciała! Przecież wiesz, ze zawsze zrobi to co chce.
-NA JAKĄ IMPREZĘ?! – wydarł się Mourinho. Mężczyźni przerwali na chwile dialog i spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
-Ale, że co?
-Jesteście najmniej odpowiedzialnymi ludźmi jakich znałem! – warknął Jose .
-To nie nowość. – wtrącił Pepe.
-Dobra Iker, gdzie jest do cholery moja córka?!
-No więc tego, no, tak się trochę nam zgubiła tam….
-Dobra, jak nie znajdziecie jej do końca tygodnia to wiedzcie, ze macie przesrane. A teraz zejdźcie mi z oczu. – westchnął Mourinho przejeżdżając ręką po twarzy.


-Ja chyba jestem w piekle. – jęknęłam wysiadając z Auta i chwiejąc się na nogach.  Oliver wcisnął facetowi kasę i podszedł do mnie z ponura miną. Znajdowaliśmy się w centrum miasta. Ekspedienci w sklepach powinni umieć mówić po angielsku w jakimś dużym centrum handlowym. Właśnie takowe znajdowało się przed nami. Ściągnęłam te cuchnące coś z siebie, wwaliłam do pojemnika z odpadami i z prędkością światła wpadłam do budynku. Zapewne wyglądałam jak zombie, miałam nadzieję, że nie spotkam znajomych, ale kto z nich jechałby do Petersburga? Też nie wiem.
Dzięki ci Boże, za to kartę kredytową tatusia! Módlmy się żeby nie zablokował mi środków.
Odwiedzałam kolejne salony dopóki nie znalazłam ekspedientki porozumiewającej się w jakimś cywilizowanym języku (czyt. Angielski, hiszpański, portugalski, czy tez francuski).  Kupiłam sobie kilka przydatnych rzeczy ( podobnie jak Oliver) w tym ciepłą skórzaną kurtkę i buciki. Jak to dobrze w końcu mieć na sobie coś normalnego. Zatrzymaliśmy się w jakimś hotelu…. Wróć! Hotel to na pewno nie był, prędzej ośrodek do obłąkanych, a przynajmniej na takowy wyglądał ale ja w ogóle nic nie mówię! Nie mieliśmy innych ofert. Rosja….

Może trochę przesadziłam, bo w środku urządzony był w miarę gustownie. Dogadaliśmy się z ekspedientką i wynajęliśmy pokój… Wzięliśmy ten najtańszy bo przecież musieliśmy zaoszczędzić kasę na powrót, chociaż obawiam się, że nie starczy nam to na niego... W sumie ledwo daliśmy radę zapłacić, za najtańsze ciuchy.
-Dobra, ale co teraz? – spytałam kładąc się na łóżku i wbijając wzrok w sufit.
-No wiesz jest wiele opcji.
-Tak, tak wiem, ale chodzi mi o konkrety. – powiedziałam spoglądając na niego wymownie. Uśmiechnął się tajemniczo i usiadł na brzegu materaca.
-Nic mi nie przychodzi do głowy– podsumował i wyciągnął z kieszeni telefon?!
-Idioto ty cały czas miałeś telefon?! – wydarłam się zaczynając szybciej oddychać. Spokojnie….
-Tak jakby ale i tak jest rozładowany. – odpowiedział bez nuty przejęcia.
-No i dupa. Idę do recepcji, może pozwolą mi skorzystać ze stacjonarnego.  – mruknęłam i wyszłam z pomieszczenia.  Za drobną opłatą dostałam pozwolenie. Na początku wybrałam numer Ikera, ale kurde nie odbierał! No tak, od kiedy to piłkarze przyjmują połączenia od nieznanych numerów? Tez nie wiem. By ich chyba zasypało. Dobra, ale może Ramos… Wybrałam z pamięci, ale to również zakończyło się niepowodzeniem. Fuck.
Dobra, cicho, Katina! Moja ostatnia nadzieja! Przygryzałam wargę wsłuchując się w sygnał połączenia.
-Cześć..
- o Cześć!
-…Zostaw wiadomość po usłyszani sygnału. – kontynuowała automatyczna sekretarka. Boże, jestem idiotką. Dobra, nagram się na pocztę.
-Katina ratuj jesteśmy u Ruskich nie wiem konkretnie gdzie w jakimś Petercośtam! Powiedz chłopakom.

Cristiano Ronaldo leżał na łóżku sypialni wpatrując się tempo w sufit.
-Weź się ogarnij w końcu… - prychnął  Iker  patrząc wymownie na Portugalczyka.
-Czekaj, myślę… - uciął  napastnik marszcząc brwi.
-W sumie sprawdziliśmy wszystkie najbardziej prawdopodobne miejsca- dodał Hiszpan.
-Ej a może faktycznie ona pojechała do ciepłych krajów…
-Ta kurwa może na Syberie jeszcze.
-Nie no na Syberie to nie, tylko idioci pchają się na wczasy do Rosji.
-Zadziwiające. Sam bym na to nie wpadł. –wywrócił oczami.
-A co ty taki nerwowy? – Ronaldo spojrzał na swojego towarzysza.
-Odezwał się ten spokojny.
-Pierwszy raz udało ci się  kogoś zgubić? – uśmiechnął się ironicznie.
-No wiesz, nie każdy ma aż tak bogate doświadczenie w tej dziedzinie. – prychnął bramkarz obracając w dłoni szklankę.
-Aż mi się przypomniała córka Arbeloi…
-Biedne dziecko, pewnie do tej pory ma traumę przez ciebie. – parsknął śmiechem Hiszpan. Cristiano spojrzał na niego z dziwnym uśmiechem na ustach.
-No myślałem, że idzie za mną…
-Tak, tak, a przypomniało ci się dwie godziny później, a policja zdążyła już ją odwieźć do domu. – podsumował Casillas.
-Oj tam, nie ważne. Kiedy to było. – wywrócił oczami.  W tym momencie odezwał się domofon. Mężczyźni spojrzeli po sobie z zastanowieniem.
-No idź otwórz, to w końcu to twój dom. – powiedział Iker po pięciu minutach.
-Aaa, racja, racja. – Portugalczyk otrząsnął się i wyszedł z pomieszczenia. Podszedł do bramy z wciśniętymi do kieszeni dłońmi.
-Hej Cris!

58 komentarzy:

  1. Hahhahah ''zarwałam się z materaca i o mało nie zderzyłam się z lufą jakiegoś dziewiętnastowiecznego karabinu, trzymanego przez jakiegoś zarośniętego faceta w puchatej czapie.'' Nie mogę, wiedziałam, że wparuje tam jakiś wariat :D
    Hahaha potem ''Kaalinka Kalinka Kalinka majaa'' :D Hahahah
    Umieram i ta rozkmina Mou ''Gdzie jest moja córka?!'' :D Hahahah ''Wyjechała do ciepłych krajów'' Ah ten Serżio (czyt. Sergio) Hahahah nie mogę :D Na szczęście z niczego dzisiaj nie spadłam bo jeszcze bym sobie coś złamała i co by było :D
    Czekam na NN :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie no na Syberie to nie, tylko idioci pchają się na wczasy do Rosji." HAHAHA. Nie no dzisiaj odcinek był wyjątkowo zabawny, Ruscy mnie przerażają. Mam nadzieję, że dziewczyna w drzwiach to nie Irena... Plus jeszcze raz najlepszego :* Czekam na nexta i pozdrawiam :* ~~ Dorota

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten blog. ;D
    Ikeeeer <3
    Zapraszam do mnie:
    http://the-meleth.blogspot.com

    Dopiero zaczynam. xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Fuck.. Nie dostosowałam się do prośby. XD
    Wybacz.
    Ps. Olivier mnie wkurza. ;D
    I niech wrócą z tego zadupia. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałam się odcinka już dzisiaj, weszłam tu jakoś tak spontanicznie i natrafiłam na nowy rozdział.
    Bardzo fajnie rozwinięta sytuacja, osobiście umierałabym już pewnie ze strachu:P
    Zapraszam do mnie
    http://czasem-to-co-najcenniejsze-masz-tuz-obok-siebie.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. kalinka kalinka kalinka moja! hahahahaha :D
    "Nie no na Syberie to nie, tylko idioci pchają się na wczasy do Rosji." xDD
    Nie no niech oni już wracają :(
    Haha Kaka to jak coś walnie to naprawdę :D
    Cóż, na dywaniku u Mou jest jak w wojsku -RONALDO! Czemu wrzuciłeś moją córkę do basenu?! to chyba było najlepsze pytanie ever :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego działu, ciekawe jak oni wrócą ;P Czuję, że Cr7 coś wymyśli, tylko, żeby z nimi dotarł do tej Hiszpanii w przeciwieństwie co córki Alvaro xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahahahahahahahahahaha z tą sekretarką to przykład z życia hahaha ale ja nic nie mówię. Po prostu mnie ta notka znowu rozwaliła zresztą jak wszystkie inne ale pomińmy. Oj nie mogę z tego Mou on jest świetny: Ty, ty, ty i ty do mnie hahahahaha o boże ja już na prawdę nic nie mowie. Ciekawie kto przyszedł do Crisa czyżby Katina? Oj z tobą tak jak ze mną nigdy nic nie wiadomo więc już się zamykam.
    Czekam na kolejną notek życzę weny i Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kalinka, kalinka, kalinka maja! :D teraz to ja będę cały wieczór to śpiewać xD hahaha no bo 'tylko idioci pchają się na wczasy do Rosji' Nie wiem skąd Ty te teksty bierzesz ale powalają na kolana!! :D A Ruscy to złoo :D [i nie chodzi mi tylko o przeszłość historyczną ale Igrzyska 2012 w Londynie i mecz siatkówki :P]
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niech zgadnę... Katin odwiedziła Crisa? :D Boże jak ja kocham to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha u Rusków wylądowali hahaha...
    Tak karta kredytowa od tatusia to jest błogosławieństwo a Sergio za tą pocztę głosową oberwie ode mnie po prostu...
    Biedny Iker już mu współczuje...
    Hahahaha....
    To jest amazing :*

    OdpowiedzUsuń
  11. "Ty, ty, ty i ty do mnie" Hahaha, mówiłam już, że kocham Mourinho jako troskliwego tatusia? :D Tak wiem, powtarzam to za każdym razem kiedy się pojawi :) Znajdą ją do końca tygodnia, czy nie? Jeśli to Katina odwiedziła Crisa to podejrzewam, że znajdą. Szkoda, bo chciałabym zobaczyć reakcję Tatusia Jose :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny rozdział. Na szczęście rozpoczyna się akcja ratunkowa dla Gin. Biedni piłkarze! Nawet nie chce wiedzieć, co im zrobi Mou, gdy chłopacy jej nie znajdą. Szkoda takich przystojnych facetów. W sumie nie ma czym się martwić. Córka trenera bardzo dobrze sobie radzi, a poza tym może posłuchać bardzo fajnej muzyki. Jak dobrze, że dodzwoniła się do swojej przyjaciółki. Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaglądałam tu codziennie w oczekiwaniu nowej notki i się doczekałam *_* Nie mogę z nich... Będę się śmiała kolejny tydzień xD Inteligencja Sergio mnie dobija, nie no on jest niezły. Nie mam pojęcia skąd ty bierzesz te teksty. Akcja ratunkowa trwa. Normalnie kocha Cię za tego bloga ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach ta przyjemna rozmowa z trenerem... No ale Gin ma jednak jakieś - przynajmniej hipotetyczne - szanse na powrót do domu ;P Ach ta Rosja... Raj na ziemi - można kurde powiedzieć XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Ludzie ratujcie mnie jak wparował ten facet to buchnęłam śmiechem na całe mieszkanie (biedni sąsiedzi). Wiedziałam, że ktoś tam wparuje xD Nie no ja nigdy bym nie wpadła na wakacje w Rosji :D Chłopaki muszą ją znaleźć, bo gniew Mou może być straszny xD

    Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. "tylko idioci pchają się na wczasy do Rosji" - to mnie rozwaliło, w sumie jest w tym trochę racji, bo kto by chciał jechać do Rosji? Mam nadzieję, że Jose daruje im życie, w męczarniach ale zawsze. Przez cały rozdział śmiałam się do rozpuku. Z niecierpliwością czekam na kolejny :P
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoje zamówienie zostało wykonane.
    http://infinity-projects.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Śmieszne i poważne zarazem
    Pozdro ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie chcę być w skórze naszych piłkarzy, jeżeli Gin się nie odnajdzie na prawdę. Mou ich chyba ze skóry obedrze, jeśli nie gorzej xd
    p.s. zraniona-za-mlodu.blogspot.com [jedeenastka]
    utworzymy-pelnie.blogspot.com[jedynka]

    OdpowiedzUsuń
  20. To było epickie hahaha
    Biedni Iker , Cris i reszta hahaha
    Mou ich zje normalnie
    A Olivier i facet z pistoletem rozwalają system

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie no mnie ta Rosja w dalszym ciągu rozwala :D
    I rozmowa Ikera z Crisem, że tylko idioci jeżdżą na wczasy do Rosji xD Matko kochana, ale jak oni się dowiedzą gdzie jest Gin, to chyba popadają!
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam :*
    http://in-love-with-madrid.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. cierpiałam na brak czasu, ale nareszcie znalazłam parę minut :3 i bardzo się z tego ciesze, gdyż rozdział mi się totalnie podobał c:
    btw. czyżby moje oczy widziały postać Olcia w banner`ze o:
    to wyjątkowo fajne, że w życiu głównej bohaterki pojawił się taki koleżka, którego nie wiążą żadne zasady. osobnik postronny który nie liczy się zbytnio z represjami :3 sama poznałam magię tego typu postaci, i mogę powiedzieć że wnoszą one nowe, świeże tchnienie do treści.
    mała cząstka kryjąca się gdzieś w głębi mnie ma jednak nadzieję, że pan pyszałkowaty odnajdzie szczęście w Ginn c: i chociaż bardzobardzobardzo podoba mi się persona Olivka, to na małego Ronalda nie jestem ślepa c:
    czekam na nowostki c:

    OdpowiedzUsuń
  23. O w mordeczkę! Boskie! Rany julek czy ty wiedziałaś, że bosko piszesz?! Teraz już wiesz. Weszłam sobie na luzie i patrzę opowiadanie o Ronaldo i dziewczynie i ogólnie o Realu. Mówie ok przeczytam a co mi tam. A co się okazuje? Że masz talent, wobraźnie nie ważne co masz ale masz świetne. Szybko, łatwo i przyjemnie się czyta. No i są zabawne naprawdę fajne, zabawne fragmenty. Wkręciłam się w historie. Tylko muszę wszystkie rozdziały nadrobić :)
    Jeśli chcesz to zapraszam też do mnie:
    http://obiecaj-mi-na-zawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Och Gin strasznie Cię przepraszam za moje niedbalstwo! Przez kilka dni byłam odcięta od świata realnego i dopiero teraz nadrabiam i pisanie i czytanie. No ale koniec smędzenia.
    Uwielbiam Kalinkę! Naprawdę! :D Współczuję Mou jego bólów głowy przez córeczkę, ale uwielbiam Gin. Rosja to zło 666 i ekspedycja po małą.
    Oraz Ikerowsko- Ronaldowskie konwersacje o jeżdżeniu idiotów do Rosji :D
    (Swoją drogą, ciekawe co myśleli o wyjeździe do Polski, w końcu Słowianie to dzikie ludzie)...
    Czekam na NN i pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Swietny rozdział! Wiedziałam, że do tego domu wparuje jakiś psychol i będzie niezła akcja :P Dobrze, że te futra udało im się zawinąć bo by zamarzli. Jechać 2 godziny i w tle słuchać rosyjskich piosenek to jakaś katorga musiała być :D Lepiej niech chłopaki ruszą swoje cztery litery i zaczną szukać Gin, bo Mou zdenerwowany to Mou niebezpieczny.
    "Nie no na Syberie to nie, tylko idioci pchają się na wczasy do Rosji." haha ten tekst powala :D
    Czekam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  26. skomentuje to tak łahahahhaa :D
    Jesteś mistrzynią nad mistrzynie nikt się tobie nie równa! :D Chce więcej i więcej za każdym razem gdy czytam te opowiadanie.
    Już widzę reakcje Mou i Crisa że właśnie tam wylądowała Gin w tym zadupiu zwanym Rosją :D Troskliwy tatuś jak zawsze wymiata ;D Ahh i ta rozmowa Crisa z Ikerem :P Kocham te opowiadanie i chce następny odcinek! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. hahahahahahaha czaaaaaaaaaaad!!!!!!!
    jeśli zadupie, to każdy wie że to u ruskich xD
    świetny, po prostu świetny:))
    i przez ciebie śpiewam Kalinke ;P

    OdpowiedzUsuń
  28. Hłe, hłe, hłe, córka Arbeloi <3 <3
    Jak zwykle prześwietnie i w ogóle cudownie. A teraz powiem ci głosem szefa kuchni z reklamy Ludwika: "Nie mam uwag!" <3
    "Rosja to nie kraj, to stan umysłu."
    Pozdrawiam :*
    PS: Czemu mnie nie poinformowałaś? No czuję się obrażona.. Jeśli ci wygodniej to możesz informować mnie na tt <@KasiaJatak> :D

    OdpowiedzUsuń
  29. http://the-meleth.blogspot.com/?m=1
    Zapraszam na rozdział II.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Kalinka, Kalinka, Kalinka moja XD Ja przez Ciebie kiedyś umrę ze śmiechu XD
    Odcinek był mega, a szczególnie akcja z karabinem i rozmowa Królewskich z mou ;D
    Końcówka jak zawsze u Ciebie interesująca i zachęcająca do rozmyśleń ;> Czyżby to była Gin? ;>

    OdpowiedzUsuń
  31. Zapraszam na nowe rozdziały:
    this-complicated-life.blog.pl
    znam-cie-na-pamiec.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Zapraszamy do polubienia fanpage na facebooku Dupeczki Z Arsenalu :)
    http://www.facebook.com/pages/Dupeczki-Z-Arsenalu/114805212042771

    OdpowiedzUsuń
  33. Wreszcie nadrobiłam :) Świetny rozdział, zdenerwowany Mou zawsze spoko, niech już wraca bo oszaleje z Ruskami :P
    Zapraszam na nowy rozdział u mnie...
    http://once-fcb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Leżałam ze śmiechu, jak czytałam ten odcinek.
    Lubię Mou jako troskliwego tatusia;D
    Rozmowy Ikera i Ronaldo są powalające.
    I jeszcze córka Arbeloi do tego;D

    OdpowiedzUsuń
  35. każdy rozdział to mistrzostwo ale teraz chyba przeszłaś samą siebie. padłam i powstać nie moge, weź mnie podnieś. :D daj znać o następnym :*
    przy okazji zapraszam do mnie
    http://deutsch-herz.blogspot.com/
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na prolog http://numero-uno-huh.blogspot.com/

      Usuń
  36. Czytałam już dawno, myślałam, że skomentowałam, a tu wchodzę i okazuję się, że jednak nic nie napisałam. Cała ja!
    Biedna Albita. Na miejscu Alvaro w ogóle bym jej pod opiekę Cristiano nie dawała. ; DD
    Niech już wraca do Madrytu. Już nie mogę się doczekać reakcji Cristiano, Ikera i Mou. Znając Ciebie, będzie jazda. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  37. DODAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ !!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  39. Rybko u mnie nowy odcinek ;)
    http://portugalski-gwiazdor-i-ja.blogspot.com/
    przepraszam że tak długo go produkowałam hahaha :D ;*
    czekam teraz na kolejny u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam tego bloga <3

    http://freedoomcry.blogspot.com/

    zapraszam na prolog. Blog o Szczęsnym :)

    OdpowiedzUsuń
  41. fajne. *.* // rixenmix

    OdpowiedzUsuń
  42. this-complicated-life, znam-cie-na-pamiec - zapraszam na nowe rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Zapraszam na epilog na you-can-fix-everything.blogspot.com
    Życzę dużo weny.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  44. zapraszam do mnie -->http://kocha-sie-zanic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  45. fajny blog i jego treść ale strasznie długo trzeba czekać na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  46. ŚWIETNYYY !
    Dawaj szybko nexta bo nie mogę się doczekać ;D /
    Zajrzyj do mnie ;D
    Nowy rozdział zapraszam ;D http://wzyciupieknesatylkochwile1.blogspot.co

    OdpowiedzUsuń
  47. Nominowałam Cie do The Versatile Blogger
    szczegóły na moim blogu: http://w-milosci-kazdy-krok-ma-znaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. To co czekam na kolejny rozdział xd
    Zapraszam do mnie na 3 rd.
    http://m-i-marianna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  49. Gdzie ty ich tam do Ruskich wysłała .Oni tam zamarzną !!!Nie mogę do tego dopuścić .A teraz na serio co tam przy tej bramie się zdarzy ?? Czekam na nowy rozdział :)
    Sorry że nie komentowałam :)Mam nadzieję że wybaczysz :) Zapraszam do siebie na nn :)http://crisija.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  50. Gin ja czekam i czekam za tym odcinkiem ;P pamiętaj że jestem twoją najwierniejszą czytelniczką :)
    u mnie kolejny odcinek a ty się obijasz :P joke ;)
    mam nadzieje że szybko wystukasz nam tu czadowy i odjechany odcinek ;D
    dziewczyny zapraszam do mnie
    http://portugalski-gwiazdor-i-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Zaprazsam na trójkę :)
    http://jestes-calym-moim-swiatem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  52. Ӏ belіeve thаt is onе οf the
    ѕuch a lоt impоrtant infοrmation fοг
    me. And i'm happy studying your article. However want to remark on some basic issues, The website style is wonderful, the articles is in point of fact excellent : D. Excellent process, cheers

    Here is my homepage https://users.byteholder.de/

    OdpowiedzUsuń
  53. Zaczęłam to czytać od wczoraj. Do tej pory nie miałam czasu i muszę przyznać że jest zarąbisty ten twój blog! Czekam na następne odcinki ;) Śmieszne teksty i wg. Czad! pozdrawiam i zapraszam wszystkich do mnie: http://przeznaczenianieoszukasz7.blog.pl/
    PS byłabym wdzięczna jakbyś informowała mnie o nowych notatkach ;) Jeszcze raz SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  54. Czekamy na Twój powrót no ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  55. Okej, od dawna słyszałam o Twoim blogu, ale nigdy nie miałam czasu czytać tylu rozdziałów xD W końcu ciekawość wzięła górę i zaczęłam, zawalając przez to opowiadanie kilka kartkówek i zadań domowych, ale stwierdzam: BYŁO WARTO! Po prostu uwielbiam główną bohaterkę - Gin, jak i wszystkich piłkarzy realu, których wykreowałaś bardzo dobrze. Ciekawość mnie zżera, co ty tam wymyśliłaś z tą Rosją. Czekam na kolejny i proszę: informuj mnie!
    [tu-me-ayudas.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  56. ejj ! ja już długo , za długo czekam na nexta . :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Jeju świetnyy!! :D zresztą jak każdy ;)) Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału o którym możesz mnie informować :) Tymczasem zapraszam do siebie :)) Mam nadzieję że pozostawisz po sobie jakieś znaki :3 http://4volleyball44.blogspot.com/ http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Pozdrawiam gorąco!! :))

    OdpowiedzUsuń

Liczę na szczere opinie NA TEMAT notki ;d Nie piszcie na siłę niczego w stylu "Fajny blog, zapraszam do mnie.." tu nie o to chodzi ;d Pozdrawiam i dziękuję za komentarze ;)